Strumień łaski dla całego Kościoła - Katolicka Odnowa Charyzmatyczna

CHARIS Magazine
Typografia
  • Mniejsza Mała Średnia Duża Największa
  • Domyślnie Helvetica Segoe Georgia Times

Wychodzę z przekonania podzielanego przez nas wszystkich i często powtarzanego przez papieża Franciszka, że Katolicka Odnowa Charyzmatyczna jest „strumieniem łaski dla całego Kościoła”. Jeśli Odnowa Charyzmatyczna jest strumieniem łaski dla całego Kościoła, mamy obowiązek wyjaśnić sobie i Kościołowi, na czym polega ten strumień łaski i dlaczego jest on przeznaczony i konieczny dla całego Kościoła. Krótko mówiąc, wyjaśnić, kim jesteśmy i co oferujemy – lepiej, co Bóg oferuje – Kościołowi przez ten strumień łaski.

Artykuł znajdziesz również w wersji papierowej Zeszytów Odnowy w Duchu Świętym 4/2021

W rzeczywistości do tej pory nie byliśmy w stanie – ani nie mogliśmy – jasno powiedzieć, czym jest Odnowa Charyzmatyczna. Istotnie, konieczne jest najpierw doświadczenie jakiejś nowej formy życia, zanim będzie można ją zdefiniować. Tak było zawsze w przeszłości, przy okazji pojawiania się nowych form życia chrześcijańskiego. Biedne są te ruchy i zakony, które rodzą się z wieloma drobiazgowo ustalonymi od samego początku regułami i konstytucjami, które mają być wprowadzane w życie jako instrukcja do wykonania. To życie, które w miarę postępu nabiera kształtu i ustala sobie zasady –tak jak rzeka, gdy płynie – stopniowo drąży własne koryto.

Musimy uznać, że do tej pory przedstawialiśmy Kościołowi różne i czasami sprzeczne idee i obrazy Odnowy Charyzmatycznej. Wystarczyłoby przeprowadzić małą ankietę wśród ludzi, którzy żyją poza nią, aby zdać sobie sprawę z zamętu, jaki panuje wokół tożsamości Odnowy Charyzmatycznej.

Dla niektórych jest to ruch „entuzjastów”, niczym nie różniący się od „entuzjastycznych i oświeconych” ruchów z przeszłości; lud „Alleluja”, wzniesionych rąk, modlący się i śpiewający w niezrozumiałym języku: czyli zjawisko w sumie emocjonalne i powierzchowne. Mogę to powiedzieć ze znajomością rzeczy, ponieważ ja też przez pewien czas byłem wśród tych, którzy tak uważali. Przez innych Odnowa jest utożsamiana z ludźmi, którzy modlą się o uzdrowienie i sprawują egzorcyzmy; dla jeszcze innych jest to protestancka i zielonoświątkowa „infiltracja” Kościoła katolickiego. W najlepszym przypadku Odnowa Charyzmatyczna jest postrzegana jako rzeczywistość, na której można polegać w wielu sprawach w parafii, ale w którą lepiej się nie angażować. Jak ktoś powiedział, kocha się owoce Odnowy, ale nie drzewo.

Po 50 latach życia i doświadczeń Odnowy Charyzmatycznej oraz przy okazji inauguracji nowego organizmu służby, jakim jest CHARIS, być może nadszedł czas, aby spróbować ponownie zinterpretować tę rzeczywistość i nadać jej definicję, chociaż nie będzie ona również ostateczna, jako że jej droga daleka jest od zakończenia.

Wierzę, że istota tego strumienia łaski jest opatrznościowo zawarta w jego nazwie „Odnowa Charyzmatyczna”, o ile poprawnie rozumiemy znaczenie tych dwóch terminów. Tego właśnie pragnę się podjąć, poświęcając pierwszą część mojego wystąpienia rzeczownikowi „Odnowa”, a drugą część przymiotnikowi „charyzmatyczny”.

Część pierwsza - ,,Odnowa"

Konieczne jest ogólne wprowadzenie, aby zrozumieć związek między rzeczownikiem „odnowa” a przymiotnikiem „charyzmatyczny” oraz to, co każdy z nich wyraża.

W Biblii wyraźnie wyłaniają się dwa sposoby działania Ducha Bożego. W pierwszym rzędzie jest sposób, który możemy nazwać charyzmatycznym. Polega on na tym, że Duch Boży zstępuje na niektórych ludzi w określonych okolicznościach i udziela im darów i zdolności wykraczających poza ludzkie możliwości, aby mogli wypełnić zadanie, jakiego Bóg oczekuje od nich. Cechą charakterystyczną tego sposobu działania Ducha Bożego jest to, że jest On udzielany człowiekowi, lecz nie dla niego samego, aby uczynić go bardziej miłym Bogu, ale raczej dla dobra wspólnoty, dla służby. Niektórzy z tych, którzy w Starym Testamencie otrzymują te dary, prowadzą życie, które wcale nie jest zgodne z wolą Bożą.

Dopiero później, w praktyce, po wygnaniu, zaczyna się mówić o innym sposobie działania Ducha Bożego, który później zostanie nazwany działaniem uświęcającym (2 Tes 2,13). Po raz pierwszy w Psalmie 51 Duch jest określony jako „święty”: „nie odbieraj mi Świętego Ducha swego”. Najbardziej wyraźnym świadectwem jest proroctwo z Ezechiela 36,26-27:

I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali.

Nowość tego sposobu działania Ducha polega na tym, że zstępuje On na człowieka, pozostaje w nim i przemienia go od wewnątrz, dając mu nowe serce i nową zdolność do przestrzegania prawa. W późniejszym czasie teologia nazwie pierwszy sposób działania Ducha „gratia gratis data”, darmowy dar, a drugi „gratia gratum faciens” - łaska, która czyni miłym Bogu.

Przechodząc od Starego do Nowego Testamentu, ten podwójny sposób działania Ducha staje się jeszcze wyraźniejszy. Wystarczy najpierw przeczytać rozdział dwunasty Pierwszego Listu do Koryntian, w którym jest mowa o wszelkiego rodzaju charyzmatach, a następnie przejść do następnego rozdziału, trzynastego, w którym jest mowa o wyjątkowym darze, równym i koniecznym dla wszystkich, którym jest miłość. Ta miłość jest „miłością Bożą rozlaną w sercach przez Ducha Świętego” (Rz 5, 5), miłością – jak ją określa św. Tomasz z Akwinu - „którą Bóg nas kocha i którą uzdalnia nas do miłowania Jego i braci”.

Relacja między uświęcającym działaniem Ducha a Jego działaniem charyzmatycznym jest postrzegana przez Pawła jako relacja między bytem a działaniem oraz jako relacja między jednością a różnorodnością w Kościele. Działanie uświęcające dotyczy bytu chrześcijanina, charyzmaty dotyczą działania, i są dla służby (1 Kor 12,7; 1 P 4,10); pierwsza rzecz konstytuuje jedność Kościoła, a druga – różnorodność jego funkcji. Na ten temat wystarczy przeczytać List do Efezjan 4,4-13. W nim Apostoł najpierw ukazuje, co jest fundamentem bytu chrześcijanina i jedności wszystkich wierzących: jedno ciało, jeden Duch, jeden Pan, jedna wiara, aby dalej mówić o „łasce udzielonej każdemu według miary daru Chrystusa”: apostołowie, ewangeliści, nauczyciele…

Apostoł nie ogranicza się do uwypuklenia dwóch sposobów działania Ducha, lecz potwierdza także absolutne pierwszeństwo działania uświęcającego nad działaniem charyzmatycznym. Działanie zależy od bycia (agere sequitur esse), a nie odwrotnie. Św. Paweł dokonuje przeglądu większości charyzmatów – mówienie językami, posiadanie daru proroctwa, poznanie wszystkich tajemnic, rozdawanie wszystkiego ubogim – i konkluduje, że bez miłości na nic nie przydałyby się one tym, którzy nimi posługują, nawet jeśli mogą przynieść korzyści tym, którzy z nich korzystają.

Prawdą jest, że charyzmat nie jest dany ze względu na świętość obdarowanego, ale prawdą jest również, że nie pozostaje zdrowy, a wręcz przeciwnie, ulega degeneracji i przynosi szkody, jeśli nie opiera się na gruncie osobistej świętości. Przypominanie o pierwszeństwie uświęcającego działania Ducha Świętego nad charyzmatycznym, stanowi szczególny wkład, jaki Odnowa Charyzmatyczna może wnieść do ruchu ewangelicznego i zielonoświątkowego, który – należy pamiętać – miał również wśród swoich matryc tzw. ruch świętości (Holiness movement). 

Wszystko, co powiedziałem o odnawiającym i uświęcającym działaniu Ducha, zawarte jest w rzeczowniku „Odnowa”. Dlaczego akurat ten termin? Dlaczego nazywamy „Seminarium nowego życia w Duchu” narzędzie, za pomocą którego przygotowywaliśmy się do przyjęcia chrztu w Duchu? Idea nowości towarzyszy objawieniu uświęcającego działania Ducha od początku do końca. Już u Ezechiela mówi się o „nowym Duchu”. Jan mówi o „ponownym narodzeniu się z wody i Ducha” (J 3, 5). Ale przede wszystkim św. Paweł widzi w „nowości” to, co charakteryzuje całe „nowe przymierze” (2 Kor 3,6). Definiuje wierzącego jako „nowego człowieka” (Ef 2,15; 4,24), a chrzest „jako obmycie odnawiające w Duchu Świętym” (Tt 3,5).

Należy od razu wyjaśnić, że to nowe życie jest życiem przyniesionym przez Chrystusa. To On, zmartwychwstając, dał nam przez chrzest możliwość „kroczenia w nowym życiu” (Rz 6,4). Jest ono zatem darem, zanim stanie się obowiązkiem, najpierw czymś dokonanym, a nie czymś „do zrobienia”. W tej kwestii istnieje potrzeba rewolucji kopernikańskiej we wspólnej mentalności wierzących katolików (nie w oficjalnej doktrynie Kościoła!). I to jest jeden z najważniejszych wkładów, jakie Odnowa Charyzmatyczna może wnieść – i częściowo już wniosła – w życie Kościoła. Przez wieki tak bardzo kładziono nacisk na moralność, na obowiązek, na to, co należy zrobić, aby zdobyć życie wieczne, że w końcu odwrócono porządek i postawiono obowiązek przed darem, czyniąc łaskę raczej skutkiem, a nie przyczyną naszych dobrych uczynków.

Odnowa Charyzmatyczna, a konkretnie chrzest w Duchu, dokonał we mnie owej rewolucji kopernikańskiej, o której mówiłem i dlatego jestem głęboko przekonany, że może jej dokonać w całym Kościele. I jest to rewolucja, od której zależy możliwość ponownej ewangelizacji świata postchrześcijańskiego. Wiara kwitnie w obecności kerygmatu, a nie w obecności didache, to znaczy nie w obecności teologii, apologetyki, moralności. Te rzeczy są konieczne, aby „uformować” wiarę i doprowadzić ją do doskonałości w miłości, ale nie są w stanie jej zrodzić. Chrześcijaństwo, w przeciwieństwie do innych religii, nie zaczyna się od mówienia ludziom, co mają zrobić, aby się zbawić; zaczyna się od powiedzenia, co Bóg uczynił w Chrystusie Jezusie, aby ich zbawić. To jest religia łaski.

Nie ma niebezpieczeństwa, że w ten sposób popadniemy w „kwietyzm”, zapominając o zobowiązaniu do zdobywania cnót. Pismo Święte i doświadczenie nie pozostawiają innego wyjścia w tej kwestii: najpewniejszym znakiem obecności Ducha Chrystusowego nie są charyzmaty, ale „owoce Ducha”. Odnowa Charyzmatyczna musi raczej wystrzegać się innego niebezpieczeństwa: tego, co św. Paweł zarzuca Galatom, że „zacząwszy duchem, chcą teraz kończyć ciałem” (por. Ga 3,3), to znaczy że chcą powrócić do starego legalizmu i moralizmu, które byłyby dokładnym przeciwieństwem tego, co rozumie się pod pojęciem „Odnowa”. Prawdą jest, że istnieje również odwrotne niebezpieczeństwo uczynienia wolności „pretekstem do życia według ciała” (Ga 5,13), ale jest ono łatwiejsze do rozpoznania.

Na czym polega nowe życie w Duchu Świętym?

48017978857 5b9a51cef9 c
Teraz nadszedł czas, aby przejść do konkretu i zobaczyć, na czym polega nowe życie w Duchu i jak się ono objawia, a więc na czym polega prawdziwa „Odnowa”. Opieramy się na św. Pawle, a dokładniej na jego Liście do Rzymian, ponieważ to właśnie tam, niemal programowo, są przedstawione jego elementy konstytutywne. 

Życie przeżywane według prawa Ducha 

Nowe życie to przede wszystkim życie „według prawa Ducha”:dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci (Rz 8,1-2).

Nie można zrozumieć, co oznacza wyrażenie „prawo Ducha”, jeśli nie zaczyna się od wydarzenia Pięćdziesiątnicy. W Starym Testamencie były dwie zasadnicze interpretacje święta Pięćdziesiątnicy. Na początku Pięćdziesiątnica była świętem żniwa (por. Lb 28,26 i nast.), kiedy pierwociny pszenicy były ofiarowane Bogu (por. Wj 23,16; Pwt 16,9). Ale później, a z pewnością w czasach Jezusa, święto to zostało wzbogacone o nowe znaczenie. Było to święto upamiętniające nadanie Prawa na Górze Synaj i Przymierze zawarte między Bogiem a Jego ludem; w skrócie święto upamiętniające wydarzenia opisane w Wj 19-20. „Ten dzień święta tygodni – mówi tekst aktualnej żydowskiej liturgii Pięćdziesiątnicy (Szawuot) – to czas daru naszej Tory”. 

Wydaje się, że św. Łukasz celowo opisał zstąpienie Ducha Świętego, stosując elementy, które naznaczyły teofanię na Synaju; w rzeczywistości używa obrazów, które przypominają trzęsienie ziemi i ogień. Liturgia Kościoła potwierdza tę interpretację, umieszczając Wj 19 wśród czytań wigilii Zesłania Ducha Świętego. 

Co to zestawienie chce powiedzieć nam o naszej Pięćdziesiątnicy? Innymi słowy, co to znaczy, że Duch Święty zstępuje na Kościół w tym samym dniu, w którym Izrael przypomniał sobie o darze Prawa i Przymierza? Już św. Augustyn zadawał sobie to pytanie i udzielił następującej odpowiedzi. Pięćdziesiąt dni po ofiarowaniu baranka w Egipcie, na górze Synaj, palec Boży zapisał prawo Boże na tablicach kamiennych, i oto pięćdziesiąt dni po złożeniu w ofierze prawdziwego Baranka Bożego, którym jest Chrystus, znowu palec Boży – Duch Święty pisze prawo; ale tym razem nie na kamiennych tablicach, ale na cielesnych tablicach serc 3.

Ta interpretacja sama w sobie opiera się na stwierdzeniu Pawła, że wspólnota nowego przymierza jest „listem Chrystusowym, napisanym nie atramentem, ale Duchem Boga żywego, nie na kamiennych tablicach, lecz na żywych tablicach serc” (por. 2 Kor 3,3). Nagle rozjaśniły się proroctwa Jeremiasza i Ezechiela dotyczące nowego przymierza: „takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela po tych dniach – wyrocznia Pana: Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu” (Jer 31,33). Już nie na kamiennych tablicach, ale na sercach; nie jest już prawo zewnętrzne, ale prawo wewnętrzne.

W jaki sposób konkretnie działa to nowe prawo, którym jest Duch i w jakim sensie można je nazwać „prawem”? Działa poprzez miłość! Nowe prawo jest tym, co Jezus nazywa „nowym przykazaniem” (J 13,34). Duch Święty zapisał nowe prawo w naszych sercach, napełniając je miłością: „Miłość Boża rozlana jest w naszych sercach przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5, 5). Ta miłość, jak wyjaśnił nam św. Tomasz, jest miłością, jaką Bóg nas kocha i dzięki której równocześnie sprawia, że możemy kochać Jego i bliźniego. To nowa zdolność kochania.

Istnieją dwa sposoby, w jakie można skłonić człowieka do robienia lub nie robienia określonej rzeczy: albo przez przymus, albo przez przyciąganie; prawo zewnętrzne nakłania go w pierwszej kolejności przez przymus, pod groźbą kary; miłość nakłania go w drugi sposób, przez przyciąganie. W rzeczywistości każdego pociąga to, co kocha, bez potrzeby jakiegokolwiek zewnętrznego przymusu. Życie chrześcijańskie należy przeżywać przez atrakcyjność, a nie przez przymus, z miłości, a nie ze strachu. 

Życie dzieci Bożych. 

Po drugie, nowe życie w Duchu jest życiem dzieci Bożych. Apostoł ponownie pisze: Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!». Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi (Rz 8,14-16). Jest to główna idea przesłania Jezusa i całego Nowego Testamentu. Przez chrzest, który wszczepił nas w Chrystusa, staliśmy się synami w Synu. Co zatem może przynieść Odnowa Charyzmatyczna w tej dziedzinie? Bardzo ważną rzecz, a mianowicie odkrycie i egzystencjalne uświadomienie sobie ojcostwa Boga, które sprawiło, że niejeden w chwili chrztu w Duchu rozpłakał się. Prawnie jesteśmy dziećmi przez chrzest, ale w rzeczywistości stajemy się nimi dzięki działaniu Ducha Świętego, które trwa w naszym życiu. 

Rodzi się synowskie uczucie. Bóg z Pana staje się Ojcem. Jest to promienna chwila, w której po raz pierwszy woła się z głębi serca: Abba, mój Ojcze! Jest to jeden z najczęstszych skutków chrztu w Duchu. Pamiętam starszą panią z Mediolanu, która otrzymawszy chrzest w Duchu, chodziła w około i mówiła do wszystkich, których spotkała w swojej grupie: „Czuję się jak dziecko, czuję się jak dziecko! Dowiedziałem się, że mam Boga za tatę!”. Doświadczanie ojcostwa Boga oznacza doświadczanie Jego nieskończonej miłości i miłosierdzia.

Życie pod panowaniem Chrystusa


Wreszcie nowe życie jest życiem pod panowaniem Chrystusa. Apostoł pisze:

Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie (Rz 10,9).

I jeszcze raz nieco dalej, w tym samym liście: Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana. Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi (Rz 14,7-9). 

To szczególne poznanie Jezusa jest dziełem Ducha Świętego: „Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: «Panem jest Jezus»” (1 Kor 12,3). Najbardziej oczywistym darem, jaki otrzymałem z okazji mojego chrztu w Duchu, było odkrycie panowania Chrystusa. Wcześniej byłem znawcą chrystologii, prowadziłem kursy i pisałem książki o starożytnych doktrynach chrystologicznych; Duch Święty nawrócił mnie z chrystologii do Chrystusa. Cóż to było za wzruszenie usłyszeć w lipcu 1977 roku na stadionie w Kansas City 40 000 wierzących różnych wyznań chrześcijańskich śpiewających: „He Is Lord; He Is Lord. He Has Risen From The Dead And He Is Lord, Every Knee Shall Bow, Every Tongue Confess That Jesus Christ Is Lord.” (On jest Panem, On jest Panem. Powstał z martwych i jest Panem. Każde kolano się zegnie, każdy język wyzna, że Jezus Chrystus Panem jest). Dla mnie, wciąż zewnętrznego obserwatora Odnowy, piosenka ta miała kosmiczny oddźwięk, kwestionowała to, co jest w niebie, na ziemi i pod ziemią. Dlaczego nie powtórzyć przy takiej okazji tego doświadczenia i wspólnie śpiewem głosić panowanie Chrystusa ...? Niech ci, którzy znają tę pieśń, zaśpiewają ją po angielsku…

Cóż jest szczególnego w głoszeniu Jezusa jako Pana, co sprawia, że jest ono tak odmienne i decydujące? Chodzi o to, że w ten sposób nie tylko wyznaje się wiarę, ale podejmuje się osobistą decyzję. Kto to wypowiada, decyduje o sensie swojego życia. To tak, jakby mówił: „Ty jesteś moim Panem; poddaję się Tobie, z całkowitą wolnością uznaję Ciebie za mojego Zbawcę, mojego Pana, mojego Mistrza, za Tego, który ma do mnie wszelkie prawa; chętnie przekazuję Tobie ster mojego życia”.

To świetlane ponowne odkrycie Jezusa jako Pana jest być może najpiękniejszą łaską, jaką w naszych czasach Bóg udzielił swojemu Kościołowi za pośrednictwem Odnowy Charyzmatycznej. Na początku głoszenie Jezusa jako Pana (Kyrios) było dla ewangelizacji tym, czym jest lemiesz dla pługa: tym rodzajem miecza, który najpierw przecina ziemię i pozwala pługowi odkładać bruzdę. Niestety w tym miejscu nastąpiła zmiana w przejściu ze środowiska żydowskiego do hellenistycznego. W świecie żydowskim sam tytuł Adonai, Pan, wystarczył, aby głosić boskość Chrystusa. I właśnie tym tytułem w dniu Pięćdziesiątnicy Piotr głosi światu Jezusa Chrystusa: „Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem»” (Dz 2,36).

W głoszeniu poganom ten tytuł już nie wystarczał. Wielu, poczynając od cesarza rzymskiego, nazywało się Panami. Apostoł zauważa to ze smutkiem: „jest mnóstwo takich bogów i panów – ale dla nas istnieje tylko jeden Pan, Jezus Chrystus” (por. 1 Kor 8, 5-6). Już w trzecim wieku tytuł Pana nie jest rozumiany w jego kerygmatycznym sensie; uważany jest za właściwy tytuł [Jezusa] dla tych, którzy są jeszcze na etapie „sługi” i bojaźni, a więc niższy od tytułu Mistrza, który jest właściwy dla „ucznia” i przyjaciela. Z pewnością nadal mówimy o Jezusie „Panu”, ale stał się on tytułem podobnym do innych, a nawet częściej jednym z elementów pełnego imienia Chrystusa: „Pan nasz Jezus Chrystus”. Ale co innego powiedzieć „nasz Pan Jezus Chrystus”, a co innego powiedzieć: „Jezus Chrystus jest naszym Panem!” (z wykrzyknikiem).

Gdzie w tym wszystkim jest jakościowy skok, którego dokonuje Duch Święty w poznaniu Chrystusa? Polega on na tym, że głoszenie Pana Jezusa jest bramą, która prowadzi do poznania zmartwychwstałego i żyjącego Chrystusa! Już nie postać Chrystusa, ale Osoba; nie jest On już zbiorem twierdzeń, dogmatów (i odpowiadających im herezji), nie jest On już tylko przedmiotem kultu i pamięci, ale żywą rzeczywistością w Duchu. Pomiędzy tym żywym Jezusem, a tym z książek i uczonych dyskusji o nim, jest taka sama różnica jak między prawdziwym niebem a niebem narysowanym na kartce papieru. Jeśli chcemy, aby nowa ewangelizacja nie była myśleniem życzeniowym, musimy umieścić „lemiesz” z powrotem przed pługiem, kerygmat przed parenezą (pouczeniem).

Wspólne doświadczenie panowania Chrystusa jest także tym, co najbardziej popycha ku jedności chrześcijan, tak jak widzimy, że dzieje się to również wśród nas. Jednym z priorytetowych zadań CHARIS, zgodnie ze wskazaniami Ojca Świętego, jest właśnie popieranie wszelkimi środkami tej jedności między wszystkimi wierzącymi w Chrystusa, we wzajemnym poszanowaniu ich własnej tożsamości.

Strumień łaski dla całego Kościoła

Myślę, że w tym miejscu jest już jasne, dlaczego mówimy, że Odnowa Charyzmatyczna jest strumieniem łaski dla całego Kościoła. Wszystko to, co słowo Boże objawiło nam o nowym życiu w Chrystusie – życiu według prawa Ducha, życiu dzieci Bożych i życiu pod panowaniem Chrystusa – wszystko to jest istotą życia i świętości chrześcijańskiej. Jest to życie chrzcielne realizowane w pełni, to znaczy nie tylko myślane i wierzone, ale także przeżywane i proponowane nie tylko niektórym uprzywilejowanym duszom, ale całemu świętemu ludowi Bożemu. Dla setek milionów wierzących, w różnych Kościołach, chrzest w Duchu to drzwi, które wprowadziły ich w całą tę wspaniałość życia chrześcijańskiego. Jedną z maksym, drogich papieżowi Franciszkowi, jest to, że „rzeczywistość jest nadrzędna wobec idei”, a zatem przeżywanie życia chrześcijańskiego jest ważniejsze od rozmyślania o nim. Wierzę, że Odnowa Charyzmatyczna może być (i po części była) bardzo pomocna w przejściu od myślenia o wielkich prawdach wiary do ich przeżywania; w tym aby Duch Święty przeszedł z książek teologicznych do doświadczenia wierzących.

Święty papież Jan XXIII postrzegał Sobór Watykański jako okazję do „nowej Pięćdziesiątnicy” dla Kościoła. Pan odpowiedział na modlitwę tego papieża ponad wszelkie oczekiwania. Ale co oznacza „nowa Pięćdziesiątnica”? Nie może ona polegać tylko na nowym rozkwicie charyzmatów, posług, znaków i cudów, na powiewie świeżego powietrza na obliczu Kościoła. Te rzeczy są odbiciem i znakiem czegoś głębszego. Aby nowa Pięćdziesiątnica stała się nią naprawdę, musi ona dokonać się w głębi, którą objawił nam Apostoł; musi odnowić serce Oblubienicy, nie tylko jej suknię.

Aby Jednak Odnowa Charyzmatyczna była strumieniem łaski, który opisaliśmy, sama musi zostać odnowiona, a instytucja CHARIS chce się do tego przyczynić. „Nie myślcie – pisał Orygenes w III wieku – że wystarczy odnowić tylko raz; należy odnowić samą nowość: Ipsa novitas innovanda est”. Nie należy się temu dziwić. Tak właśnie dzieje się w każdym projekcie Boga, od chwili, gdy zostaje on złożony w ręce człowieka.

Zaraz po włączeniu się do Odnowy, pewnego dnia na modlitwie, uderzyły mnie pewne myśli. Wydawało mi się, że przeczuwam, co nowego Pan czyni w Kościele. Wziąłem kartkę papieru i długopis i spisałem kilka myśli, którymi sam byłem zdumiony, tak bowiem niewiele z nich było wynikiem moich przemyśleń. Są one wydrukowane w mojej książce La sobria ebbrezza dello Spirito (Trzeźwe upojenie Duchem), ale pozwalam sobie na ponowne podzielenie się nimi z wami, ponieważ wydaje mi się, że jest to punkt, od którego musimy zacząć od nowa.

Ojciec chce uwielbić swojego Syna Jezusa Chrystusa na ziemi w nowy sposób, za pomocą nowego wynalazku. Duch Święty jest odpowiedzialny za to uwielbienie, ponieważ jest napisane: „On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie”. Życie chrześcijańskie całkowicie poświęcone Bogu, bez założyciela, bez reguły czy nowego zgromadzenia. Założyciel: Jezus! Reguła: Ewangelia przeżywana w Duchu Świętym! Zgromadzenie: Kościół! Nie martwić się o jutro, nie pragnąć robić rzeczy, które pozostaną, nie pragnąć tworzenia uznanych organizacji, które znajdują kontynuację w następcach ... Jezus jest Założycielem, który nigdy nie umiera, dlatego nie potrzebuje następców. Trzeba pozwolić im czynić rzeczy nowe, także jutro. Duch Święty będzie w Kościele również jutro!

Tłumaczenie: ks. Wojciech Nowacki

Informacja o plikach cookie

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.