Rozeznawanie charyzmatów

Podstawowe Informacje
Typografia
  • Mniejsza Mała Średnia Duża Największa
  • Domyślnie Helvetica Segoe Georgia Times

Dary Ducha Świętego są niezliczone. Jak powiedział kiedyś kard. Leon J. Suenens, dzięki nim każdy członek Kościoła jest w służbie całej wspólnoty. Charyzmaty są głównie funkcjami służebnymi skierowanymi ku budowaniu Ciała i dla służby w Kościele. Duch Święty przejawia się w każdym chrześcijaninie poprzez wykonywaną funkcję służebną. Żaden chrześcijanin nie jest pozbawiony służby na rzecz Kościoła. Naturą Kościoła jest, że ma on charakter hierarchiczny i charyzmatyczny i te dwa wymiary są komplementarne i jednocześnie pozostają ze sobą w swoistym napięciu. Nie jest to jednak przeciwstawienie. Instytucja, jako struktura wspólnoty Kościoła, w samej swej istocie jest charyzmatyczna. Jest ona darem Boga i sakramentem zjednoczenia z Nim. Duch i Jego dary stanowią Kościół i każdego człowieka jako chrześcijanina. Chociaż obecność Ducha nie przejawia się tak samo w rodzaju funkcji kapłana i osoby świeckiej, każdy ma swój własny dar. Posługa biskupa lub prezbitera sama w sobie jest charyzmatem. Charyzmat jest zasadą porządku w Kościele w taki sposób, że nie ma różnicy między Kościołem instytucjonalnym, a Kościołem charyzmatycznym. Charyzmaty zostały przypisane życiu Kościoła, aby ożywić go i uczynić bardziej płodnym. Istnieją one w takiej przestrzeni życia Kościoła, w której hierarchia niewiele może zdziałać lub nie może tam dotrzeć. Hierarchia nie poradzi sobie bez charyzmatów i odwrotnie - charyzmatyczny wymiar bez hierarchii też sobie nie poradzi. Jeśli jeden z wymiarów wykluczałby drugi, to byłoby to nieporozumienie.

Charyzmaty są posługami, które należą do życia Kościoła, szczególnie uwidaczniającego się we wspólnotach. Dlatego nie powinny być osądzane lub oceniane tak, jak gdyby były niezwykłymi łaskami duchowymi. W stopniu, w jakim są one doświadczane i w jakim towarzyszą im prawdziwe mistyczne łaski, podlegają one tym samym normom, jakie są stosowane w teologii mistycznej. W takim stopniu zaś, w jakim są one posługami i służbami w Kościele, podlegają one zwykłym doktrynalnym i wspólnotowym normom dotyczącym autentycznej posługi. Według nauki św. Pawła dotyczącej rozeznawania duchów zawartej w 1 Liście do Koryntian (rozdział 12 – 14), wynika jednoznacznie, że używanie charyzmatów nie jest czymś prostym i wymaga rozeznania. Z jego nauki wynika, że gdy ktoś mówi językami lub prorokuje, niekoniecznie musi czynić to pod wpływem Ducha. Może to być przejawem działania Ducha, ale też może być wyrazem pychy. Pierwszą zasadą św. Pawła jest to: „że nikt, pozostając pod wpływem natchnieniem Ducha Bożego, nie może mówić: <Niech Jezus będzie przeklęty>. Nikt też nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus” (1 Kor 12,3). Taki człowiek z kolei tych słów też nie musi mówić pod wpływem Ducha. „Nie każdy, który Mi mówi Panie, Panie, wejdzie do królestwa niebieskiego” (Mt 7,21). To znaczy, że nie każdy kto mówi „Panem jest Jezus” musi przez to samo być prawdziwym prorokiem. Rozeznawanie duchów jest też samo w sobie charyzmatem. Wspólnota ma szczególną rolę w rozeznawaniu. Opieka duszpasterska spoczywa w rękach biskupa i w koniecznych wypadkach pełni on rolę decydującą w rozeznawaniu duchów. Nie oznacza to tylko rozpoznawania tego, co nieprawdziwe, ale również poparcie tego, co właściwe i dobre. Konstytucja Lumen gentium nr 12 wyraźnie określa, że „Sąd o ich autentyczności i właściwym wprowadzeniu ich w czyn należy do tych, którzy są w Kościele przełożonymi, i którzy są szczególnie powołani, by nie gasić Ducha, lecz doświadczać wszystkiego zachowywać to, co dobre”.

Ważną rzeczą jest podjęcie charyzmatu w posłuszeństwie. Jest w tym siła jego działania. Na potwierdzenie tego przytoczę dwa przykłady. W 1898 roku objawienia miała w Płocku pochodząca z ruchu honorackiego Zgromadzenia Sióstr Ubogich św. Klary Feliksa Kozłowska, założycielka Kościoła Mariawitów. W tym samym czasie objawienia miała siostra Faustyna Kowalska. Według teologów Feliksa mogła mieć prawdziwe objawienia, ale jej postawa co do posłuszeństwa różni się od siostry Faustyny, której droga była bardzo trudna. Jej postawa posłuszeństwa Kościołowi zaowocowała rozprzestrzenieniem się na cały świat nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego. Podobną historię stanowi epizod z życia św. Teresy z Avili. Ojciec Gracjan życzył sobie, aby Teresa założyła klasztor w Sewili. Święta przedkładając swoje powody odpowiedziała, że woli Madryt od Sewili. O. Gracjan poprosił, by dowiedziała się, które z tych dwóch miejsc wybrał Pan. Teresa przekazała odpowiedź, że Madryt. Ojciec Gracjan obstawał jednak przy swoim. Teresa spokojnie rozpoczęła przygotowania do tego, by wykonać jego polecenie. Pozwoliwszy jej przez dwa dni poświęcać się temu zajęciu, poruszony tak wielkim posłuszeństwem o. Gracjan zapytał wreszcie: Dlaczego przedłożyłaś moją opinię nad objawienie, którego prawdziwości byłaś pewna?”. I otrzymał odpowiedź: „Dlatego, że mogę się mylić w ocenie prawdziwości objawienia, a będąc posłuszną moim przełożonym trwam zawsze w prawdzie”. Obydwa przytoczone przykłady pokazują nam u tych świętych ich wyczucie Kościoła.

 Żeby dobrze rozeznawać charyzmaty trzeba dobrze badać swoje motywacje. Ważną rzeczą jest dobrze sobie zdawać sprawę z tego, czy jest to służba, czy też różnego rodzaju ambicje nazwane nieraz bardzo szlachetnie. Ważną rzeczą wydaje się tutaj taka cecha jak wgląd we własne motywy podejmowanych decyzji. Dobry wgląd w siebie jest jednym z wyznaczników dojrzałości duchowej. Ważne jest, by uczyć się postępować nie za własnymi chęciami, pragnieniami, ale być gotowym do posługi, kiedy jest to potrzebne. Chodzi o to, aby umieć rozróżnić co jest własnym pragnieniem, a co jest natchnieniem pochodzącym od Ducha Świętego. Im bardziej będziemy jednoczyć się z Jezusem na codziennej modlitwie osobistej, tym lepiej będziemy rozpoznawać, które natchnienia pochodzą od Ducha Bożego. Konieczny jest czas na własną formację życia wewnętrznego. Trzeba poddawać się oczyszczeniu przez Ducha Świętego, aby uczyć się, że nie obfitość darów jest najważniejsza, ale żywa wiara i nasza zażyłość z Bogiem.

W procesie rozeznawania kolejną ważną rzeczą wydaje się być wolność wewnętrzna. Chodzi o przeżywanie wolności w stosunku do siebie i do innych. Jeśli chodzi o tę pierwszą, to ważny jest dystans do swoich odczuć, nie obawiać się nawet zanegowania przez wspólnotę. Jeśli charyzmat pochodzi od Pana, to Duch Święty sobie poradzi, a krytyczne spojrzenie wspólnoty może służyć naszemu oczyszczeniu. Jeśli chodzi o wolność do innych, to ważną rzeczą jest, aby się nie porównywać z drugimi. Pamiętajmy, że przyjmując charyzmat, nie należę już do samego siebie. Bóg wybrał mnie, abym mógł służyć braciom i trzeba umieć zapłacić cenę, która się z tym wiąże. Trzeba umieć zgodzić się używać charyzmatu tak, jak Bóg chce. Stąd kiedy główny nacisk kładziemy na szukanie i wypełnianie woli Bożej, wtedy unikniemy niebezpieczeństwa absolutyzowania charyzmatu. Chodzi o to, aby odczytać, czy w pragnieniu takiej czy innej posługi jest rzeczywiście zawarte wezwanie Jezusa, czy też jest to tylko pragnienie przekroczenia jakiegoś psychicznego ograniczenia, wywołanego jakąś nieuzdrowioną raną i potrzebą dowartościowania siebie.

 Kryterium autentyczności obdarowania charyzmatami są ich owoce. Niekoniecznie muszą wystąpić „tu i teraz” (choć tego też nie należy lekceważyć), ale ważne jest ich badanie w dłuższym przedziale czasowym. Takim owocem będzie pogłębiający się osobisty związek z Chrystusem jako Zbawicielem. Następnie nowy związek z Bogiem przejawia się w zaangażowaniu osoby w życie wspólnotowe i nowa jakość związków międzyosobowych. Wiele osób doświadcza uzdrowienia w małżeństwie, w rodzinie, w kontaktach zawodowych, rodzi się umiłowanie wspólnoty Kościoła. Ważnym kryterium jest głęboki pokój, jaki odczuwa się służąc charyzmatem. Osoba posługująca darem odczuwa wewnętrzny pokój serca po dłuższym czasie posługi. Kolejnym owocem jest rodzący się głód modlitwy, szczególnie modlitwy uwielbienia oraz głód Słowa Bożego. Owocem duchowym jest też świadomość łask wypływających z chrztu, Eucharystii i życia sakramentalnego. Rodzi się świadomość, że Duch Święty wzywa Kościół do aktywnej obecności we wprowadzaniu sprawiedliwości i pokoju we współczesnym świecie. Dobrym znakiem jest świadomość służby w Kościele na różnych płaszczyznach, szczególnie w dziele ewangelizacji.

 Otrzymać Ducha Świętego to znaczy pragnąć tego Królestwa, które Jezus przekazuje Ojcu. Chodzi o świadectwo życia. Prawidłowe posługiwanie charyzmatem jest odbierane jako wezwanie do większej świętości. Przejawia się to w potrzebie pogłębiania życia duchowego, a szczególnie w potrzebie uniżania się przed Panem. Prawdziwy charyzmat potwierdza się w pragnieniu poddania się rozeznaniu, w wewnętrznej wolności, w radości, w zwiększonej intensywności życia modlitewnego i sakramentalnego, w coraz większym zgłębianiu tajemnicy Kościoła i miłości do niego. Można tutaj dokonać parafrazy sentencji św. Ignacego Loyola, że jeśli Bóg na pierwszym miejscu to i charyzmaty są na właściwym miejscu.

Autor: ks. Mirosław Nowosielski
Zeszyty Odnowy w Duchu Świętym 2015

Informacja o plikach cookie

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.